Jeśli obserwujesz mnie na Instagramie (a jeśli nie to najwyższy czas, możesz to zrobić tutaj) to możesz odnieść wrażenie, że na organizację finansów poświęcam całe dnie, co więcej pewnie myślisz, że nic innego nie robię tylko liczę pieniądze. Na pewno też już zauważyłaś, że mam bzika na punkcie kontroli, jednak nie przesiaduje całymi dniami dopieszczając moje finanse.
Każdego dnia przeznaczam na nie mniej więcej 10 minut. Cała reszta mojego czasu a podkreślę, że tak ja Ty mam 24 godziny w ciągu dnia, jest przeznaczana na moją rodzinę, na pracę, na dbanie o zdrowie – priorytety wagi państwowej.
Zdrowe finanse są jednym z najważniejszych priorytetów w moim życiu, mogę nie wyprostować włosów czy nie pomalować się, ale o finanse zadbam – oznacza to, że znajduję na nie czas nawet gdy mój dzień jest strasznie napięty.

Jak znaleźć czas?
Wystarczy obudzić się wcześniej lub iść spać odrobinę później. Jestem nocnym markiem, nie mam problemów z pójściem spać o 12 czy 1 nad ranem, problem mam z wczesnym wstawaniem – bez względu na to o której się położę spać to jeśli na zegarku nie ma przynajmniej 7:30 to nikt nie ma prawa mnie budzić. Tak mam ustawiony zegar organizmu i choćbym stawała na głowie wcześnie nie usnę, a rano nie wstanę.
Jeśli mam czas rano to podczas picia kawy przeglądam planer, koperty i konto. Gdy moi synowie wstają zostawiam wszystko i spędzam czas z nimi przygotowuję ich do szkoły i śniadanie etc. Jak już zaprowadzę młodszego do szkoły czas na kolejną kawę zajmuje się firmą, a następnie wskakuję na Zenona (rower treningowy) i razem śmigamy 30-40 minut słuchając podcastów, nie oglądam telewizji, kilka lat temu zamieniłam to na czytanie książek i słuchanie podcastów o interesującej mnie tematyce – twierdzę uparcie, że oglądając tv nic nie zyskuję, a wręcz przeciwnie marnuję swój czas (każdy robi to co lubi nie oceniaj, a nie będziesz oceniana – dobra nawet jak mnie oceniasz to mi się nie będzie chciało ci oddać więc luz).
Później czas na firmę/bloga etc i gotowanie obiadu. Gdy dzieci przychodzą ze szkoły nie ma mowy o pracy spędzam czas z nimi i dopiero po 21 zaczynam ogarniać finanse w moim Planerze Pełnym Kasy, social media, bloga i tak aż do północy.
Pamiętasz jak w szkole miałaś plan lekcji mi taki plan zadań sprawdza się w życiu dorosłym. Dzięki temu na wszystko mam czas… na wszystko co jest dla mnie ważne oczywiście.
Oto co robię w ciągu 20 minut gdy zajmuje się moimi finansami.

WIZUALNY BUDŻET DOMOWY
Nigdy nie lubiłam prowadzić budżetu domowego w Excelu, robiłam to bo musiałam, ale nigdy nie sprawiało mi to satysfakcji. Kilka lat temu zafascynowałam się metodą kalendarza, zerowego budżetu i starym jak świat sposobem kartki i papieru. Stworzyłam Planer Pełen Kasy który pozwala na prowadzenie budżetu od wypłaty do wypłaty i pozwala nam skoncentrować się na tym co jest dla nas ważne.
Więcej na temat wizualnego budżetu domowego możesz przeczytać na moim blogu, a także na instagramie tam regularnie pokazuję co robię w swoim budżecie i w jakiej kolejności.
Przeczytaj: Wizualna metoda budżetowa
Codziennie sprawdzam moje konta bankowe szczególnie to codzienne i to do rachunków, a także uzupełniam kartę pracy monitorowanie wydatków i kalendarz budżetowy – pozwala mi to mieć totalną kontrolę nad moimi pieniędzmi.
Gdy jakiś rachunek został zapłacony z mojego konta to zapisuję dokładną kwotę na karcie pracy „monitorowanie dochodów i wydatków” a także odznaczam na kalendarzu, że ten rachunek już jest opłacony. Ta czynność pozwala mi być na bieżąco z moimi rachunkami, wiem które już są opłacone, a które jeszcze muszę zapłacić.
Jako osoba wydająca tylko gotówkę na moim koncie nie ma za wiele transakcji, dlatego ten proces zajmuje mi jakieś dwa łyki kawy.
Następnie jeśli nie zrobiłam tego wieczorem przeglądam moje koperty i wpisuję do planera wszystkie transakcje których dokonałam. Zapisuję także saldo końcowe na kopercie co pozwala mi widzieć dokładnie ile jeszcze mam pieniędzy w której kopercie, bez konieczności liczenia pieniędzy.
Mniej więcej na tydzień przed końcem miesiąca zaczynam tworzyć nowy budżet, zapisuję na kalendarzu przewidywane wypłaty (ja dostaję wypłatę na początku i pod koniec miesiąca, mąż raz w tygodniu) i rachunki. Ponieważ każda wypłata jest oznaczona innym kolorem zakreślacza, rachunki które mam zamiar z niej zapłacić oznaczam takim samym kolorem jak wypłata.

Przeczytaj: Jak korzystać z kalendarza budżetowego
Gdy jestem pewna, że wszystkie rachunki są już opłacone (na papierze) resztę pieniędzy rozplanowuję na wydatki zmienne (koperty), wydatki planowane (urodziny, święta, wakacje, etc), spłaty zadłużenia (na szczęście ja już nie mam tego problemu) i oszczędności.
W dniu wypłaty sprawdzam konto i zapisuję dokłatną kwotę dochodu, wypłacam pieniądze i wkładam je do moich kopert, szczerze powiedziawszy jest to moje ulubione zajęcie.
Przed wypłaceniem pieniędzy z konta zapisuję dokładnie jakie banknoty chcem wypłacić dla każdej z kategorii i podliczam ile z każdego rodzaju będę potrzebować np.: 50×2, 20×5, 10×7, 5×14. Rozpisanie banknotów pozwala mi planować zanim jeszcze wyjdę z domu.
Zauważyłam, że lepiej jest mieć grubsze pieniądze w kopertach – sprawia to, że często rezygnuję z zakupu ponieważ nie chcę rozmienić pięćdziesięciu funtów.
Każdego miesiąca rozliczam mój budżet. Pozwala mi to przeanalizować dokładnie na co wydałam pieniądze i jak ten miesiąc wypadł w porównaniu z zeszłym miesiącem. Dzięki temu mogę zauważyć kategorie w moim budżecie które wymagają pracy.
Karty które pomagają mi analizę budżetu to zestaw „Gdzie się podziały moje pieniądze”, a także „Miesięczna wartość netto”. Samo spisywanie wydatków nie ma sensu jeśli na koniec miesiąca nie przeanalizujesz tych danych. Analiza i zrozumienie wydatków pozwolą Ci stworzyć jeszcze lepszy budżet w kolejnym miesiącu.
Przeczytaj: Jak rozliczyć budżet każdego miesiąca
Jeśli będziesz poświęcać swoim finansom odrobinę czasu każdego dnia pod koniec miesiąca zamykanie budżetu będzie o wiele łatwiejsze, a z każdym dniem dojdziesz do większej wprawy. Dzięki analizie tego co było masz większą kontrolę nad tym co będzie.
Czynność której nie wyobrażam sobie pominąć podczas zamykania mojego budżetu jest analiza czy to co zaplanowałam na daną kategorię, a to co faktycznie wydałam równa się sobie, a jeśli nie to o ile się różni.

Jeśli tak jak ja prowadzisz budżet zerowy, każdy grosz ma przypisane zadanie więc z założenia nie ma „luźnych” pieniędzy (dochód – wydatki = zero). Jeśli wydałam mniej niż zaplanowałam bez względu na to, czy to rachunek czy jedna z kopert wiem, że mam gdzieś pieniądze i mogę zdecydować co z nimi zrobić. Przeważnie jest to konto inwestycyjne ponieważ nie mam już długów, kiedyś takie niewydane pieniądze wpłacałabym na jak najszybsze spłaty zadłużenia. Decyzja należy do Ciebie, możesz z nimi zrobić cokolwiek zechcesz, grunt to mieć plan.
Przeczytaj: Jak stworzyć budżet zerowy
Ostatnim zadaniem które zaraz po wsadzaniu gotówki do kopert jest moim ulubionym jest kolorowanie postępów na karcie pracy „Zjedz słonia po kawałku”, wizualne śledzenie moich postępów (czy to spłaty długów, czy oszczędności). Pozwala mi na zobaczenie, że OSIĄGAM POSTĘPY mimo iż wydaje mi się, że stoję w miejscu i nic nie ma sensu – dlatego tak wielką wagę przywiązuję do WIZUALNEGO budżetu domowego i WIZUALNEJ metody śledzenia postępów tzw. „Zjedz słonia po kawałku”.

Jeśli chciałabyś pobrać z darmową kartę pracy „Zjedz słonia po kawałku” możesz to zrobić tutaj.
Przeczytaj: Jak zjeść słonia po kawałku
Jak z każdym zadaniem, gdy patrzysz na nie w całości wydaje ci się to czymś nie do zrobienia, ale gdy rozbijesz takie zadanie na cząstki pierwsze wszystko zaczyna się układać. Podobnie jest z prowadzeniem budżetu, spłacaniem zadłużenia czy odkładaniem pieniędzy na jakiś większy zakup, małymi kroczkami do przodu.
Te 10 czy 15 minut dziennie poświęcone na finanse wprowadzą ogromne zmiany w twoim życiu, zmiany na lepsze oczywiście. Możliwe, że na początku nie będzie łatwo, ale z biegiem czasu wszystko zacznie się układać, a ty osiągniesz wewnętrzny spokój.
Obiecaj mi jedno, poświęcaj na finanse choć 1/3 czasu który poświęcasz na oglądanie tv, mycie włosów, robienie paznokci czy gotowanie. Rób tak przez przynajmniej 3 miesiące, a jeśli nie zauważysz poprawy możesz do mnie napisać DUŻYMI LITERAMI co o mnie myślisz.
