Dostaję od Was coraz więcej pytań odnośnie metody procentowej, ponieważ jak wiecie, gdy wychodziłam z zadłużeń trzymałam się tej metody jak „tonący brzytwy”. Co więcej, to właśnie dla tej metody powstał kurs online i od tego rozpoczął się ten blog.
Dlaczego teraz prowadzę wizualny budżet domowy i dlaczego zrezygnowałam z procentowej metody opowiem poniżej.
Otóż metoda procentowa jest fantastyczna, jeśli nie masz czasu i wolisz prowadzić budżet wirtualny (czytaj w Excelu). Możesz ją ustalić raz i ogólnie o niej zapomnieć, czasami tylko musisz ją dopieszczać (na przykład, gdy dostaniesz podwyżkę). Kiedy zaczynałam ta właśnie metoda najbardziej przypadła mi do gustu.

Nie zapominajmy, że to właśnie dzięki metodzie przedstawionej w kursie OBB spłaciłam ponad 22 000 zadłużenia w przeciągu ponad dwóch lat i to dzięki tej metodzie zaczęłam budżetować.
Jest to metoda dobra dla osób, które chcą zacząć szybko z naciskiem na zacząć.
Z biegiem czasu dopracowałam metodę, która sprawdza się u mnie i pokazuje dokładnie, gdzie każdy mój grosz ma się udać. Dodatkowo robię nowy budżet po każdej wypłacie, czyli o wiele łatwiej jest mi nadzorować całą orkiestrą.
Plusy i minusy budżetu opartego na procentach
Jest to bardzo prosta metoda. Bazuje ona i polega na podzieleniu naszego dochodu tak, aby określić ile procent pieniędzy możemy przeznaczyć na dany cel.
Metoda procentowa może się wydawać mniej ograniczająca. Jednak, gdy bazujesz na z góry określonych kwotach (powiedzmy 300 funtów na jedzenie), to może ci się to wydawać bardziej ograniczające, niż na przykład 20% twojego dochodu. Twojej głowie łatwiej zaakceptować 20%, wydaje się to nie ograniczać nas, tak jak to robi określona kwota pieniędzy.
Gdy otrzymujesz podwyżkę lub jakiś bonus w pracy zamiast przeznaczyć te dodatkowe pieniądze na jakiś konkretny cel, każda z kategorii wydatków dostaje więcej (pieniądze na wydatki, pieniądze na spłaty/oszczędzanie, pieniądze na pomoc innym).
Plusy i minusy takiego budżetowania
Metoda procentowa nie sprawdza się zbytnio, jeśli masz małe dochody. Przykładowo będąc samotną matką z dwójką dzieci, mieszkającą w dość drogiej okolicy, a dodatkowo spłacającą auto, trzymanie się wyznaczonych procentów staje się prawie niemożliwe. W pewnych życiowych sytuacjach metoda procentowa jest wręcz niemożliwa do zastosowania.
Oczywiście znajdą się tacy, którzy będą Cię namawiać do ograniczenia wydatków, ale czasami nie ma już z czego zrezygnować.
Postawmy sprawę jasno, osobiście jestem rękami i nogami za oszczędzaniem i ograniczaniem wydatków w dziedzinach mniej dla mnie ważnych po to, aby przeznaczyć te pieniądze na to, co tak naprawdę ma znaczenie.
Żyłam mając niewielkie dochody i wiem, że nieważne jak bardzo chciałabyś ograniczyć swoje wydatki, czasami po prostu nie ma już z czego ich ograniczać.
Trudna do zaakceptowania prawda co do pieniędzy i finansów. Nie ma zbyt wiele możliwości bez drastycznego obniżenia standardów życia.
Co powinnaś zrobić? Wynająć mniejsze mieszkanie? Sprzedać samochód? Wydaje się to proste do zrobienia, jednak w rzeczywistości mało kto chce skorzystać z tak drastycznych sposobów.
Mój obiektywny pogląd na sprawę
Nie ma znaczenia jak budżetujesz swoje finanse, każdy budżet nawet ten najprostszy w całości zależy od życia i doświadczeń osoby, która go tworzy. Oznacza to, że budżet opierający się na procentach nie sprawdzi się u wszystkich.
Prowadzenie budżetu, który ktoś inny przygotował bez przeanalizowania Twojej osobistej sytuacji nie będzie w stu procentach się sprawdzał.
O ile jedynym rozwiązaniem dla budżetu procentowego w złej sytuacji finansowej jest zwiększenie swojego dochodu, to nie każdy jest w stanie to zrobić. W końcu nie samą pracą człowiek żyje.
Poza tym, budżet procentowy nie bierze pod uwagę inflacji życia, która jest zmorą naszych finansów.
Inflacja życia to w skrócie wydawanie więcej, gdy nasze dochody wzrastają, co sprawia, że chociażby wychodzenie z zadłużeń, odkładanie pieniędzy na emeryturę czy osiąganie większych finansowych celów staje się utrudnione. Co więcej budżet procentowy ma to zapisane w standardzie.
Jeśli twoje dochody wzrosną o 2000£ miesięcznie to kwota, którą możesz wydać również wzrośnie. Według procentowego budżetu możesz wydać dodatkowo 1500£ co miesiąc mimo tego, że jesteś szczęśliwa i wystarcza Ci dotychczasowe 800£ na wydatki.
Nie ma sensu wydawać więcej tylko dlatego, że zarabiasz więcej. Budżet procentowy jest łatwy w ustaleniu, zawiera wiele miejsca na błędy i bezsensowne wydawanie pieniędzy. Przeznacz pieniądze na to, co tak naprawdę jest dla Ciebie ważne.
To w dużej mierze było powodem dla którego postanowiłam prowadzić budżet wizualny, który prowadzę teraz, gdzie muszę się trzymać twardych liczb z którymi czuje się komfortowo i mogę przeznaczyć resztę gotówki na rzeczy dla mnie istotne – jak oszczędności.
Budżet procentowy jest ok…
… o ile upewnisz się, że %, których używasz idą w parze z Twoimi długoterminowymi celami finansowymi. Proste i logiczne.
Jeśli chcesz być dokładna w tworzeniu budżetu i chcesz coś co się sprawdzi polecam budżet zerowy.
Metoda ta wymaga określenia, gdzie każda złotówka musi się udać i jest w zupełności zależna od wymogów i priorytetów osoby, która taki budżet tworzy (CIEBIE).
Osobiście próbowałam jeden i drugi. Uważam, że oba mają swoje dobre strony. Metodzie procentowej będę wdzięczna do końca życia za pokazanie mi drogi do wyjścia z długów i rozpoczęcia mojej finansowej przygody. Natomiast zerowemu budżetowi jestem wdzięczna za trzymanie mnie w ryzach i pokazanie, gdzie moje pieniądze mają się udać, zamiast zastanawiać się gdzie się podziały. To dzięki metodzie zerowego budżetu posiadam pełną kontrolę nad swoimi finansami i mogę rozsądniej wydawać moje pieniądze.
Jaki model budżetu prowadzisz? Czy korzystasz z budżetu procentowego?
Jeśli tak, to jak się u Ciebie on sprawdza? Daj mi znać w komentarzach poniżej.
[…] w tych dwóch metodach, za i przeciw w ich stosowaniu opiszę w najbliższym czasie znajdziesz tutaj. Jest wiele metod prowadzenia budżetu i na pewno znajdziesz taką która będzie ci […]